niedziela, 21 września 2014

Wojownik w dość niepozornej postaci

"Nie boję się! Pójdę! Jego zadek posmakuje krasnoludzkiego żelaza!"

Ten krasnolud stanowił w pewnym sensie sporawe wyzwanie. Nie chodzi tu o sprawy techniczne, lecz o jego kolorystykę. Ubiór każdego z krasnoludów występujących w "Hobbicie" ma konkretny, w większości łatwy do odszyfrowania zestaw kolorystyczny. Bombur to oliwkowa zieleń, Bofur kolor musztardowy a Thorin to czerń i granat. Z dużą dozą szczęścia udało mi się do nich wszystkich dobrać odpowiednie włóczki (efekt mogliście podziwiać na moim blogu). Tu było nieco ciężej. Oriego, bo o nim tu mowa planowałem zostawić sobie na koniec i wyczekiwać na pasujące barwy włóczek. Stało się inaczej czego wcale nie żałuję. Przy tworzeniu tego krasnoluda musiałem nieco poeksperymentować z kolorami i myślę, że końcowy efekt jest całkiem dobry. Chodzi tu głównie o jego kurtkę - długo nie mogłem trafić na pasujące odcienie włóczek. Ostatecznie po długim namyśle zastosowałem fiolet i brąz.

Ori w książce jest tylko tłem i oprócz koloru kaptura i tego, że jego braćmi są Dori i Nori nie dowiadujemy się niczego. Co nie co możemy o nim znaleźć we "Władcy Pierścieni", lecz nie są to miłe wieści. Ori wyruszył wraz z Balinem do Morii i przypłacił tę przygodę życiem - zginął jako jeden z ostatnich. Przedtem był jednym z autorów wpisów w kronice krasnoludzkiej kolonii Balina w Morii tzw. księdze Mazarbul. Dowiadujemy się także, że biegle znał język elfów. Niektórzy śmieją się, że można Oriemu zaliczyć także występ w filmie "Drużyna Pierścienia" (szkielet trzymający wyżej wymienioną księgę to prawdopodobnie właśnie Ori).

Filmowy Ori przedstawiony został jako jeden z młodszych uczestników wyprawy (Król Goblinów nazywa go nawet najmłodszym - w książce najmłodsi byli Kili i Fili). Jego zarost choć nie przypomina bród Gloina czy Balina jest dla niego niewątpliwie powodem do dumy, jak u każdego krasnoluda. Wygląda dość niepozornie i na pewno nie przypomina wojownika, ale drzemie w nim bojowy duch i żądza przygód właściwa wszystkim krasnoludom.
Ori nie rozstaje się ze swoim dziennikiem, w którym zapisuje przygody kompanii Thorina - bardzo spodobało mi się to nawiązanie do "Władcy Pierścieni" i wspomnianego tam jego kronikarskiego zacięcia.

 Za broń służy mu proca, równie niepozorna jak jej właściciel.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz