sobota, 31 stycznia 2015

Szary Pielgrzym

"Czarodziej nigdy się nie spóźnia,Frodo Bagginsie. Nie pojawia się też za wcześnie.Przybywa dokładnie wtedy, kiedy zamierzał."

Mithrandir, Tharkun, Olorin... Miał wiele imion, ale wszyscy znają go jako Gandalfa. Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować wam najsłynniejszego mędrca Śródziemia - w swojej Szarej wersji.

 Aby dokładnie opisać tę postać nie starczyłoby miejsca. Wystarczy powiedzieć, że Gandalf był głównym "reżyserem" walki z Sauronem i całym złem jakie czaiło się w Śródziemiu. Pochodził z Amanu i stamtąd został wysłany (wraz z innymi mędrcami) aby służyć radą wszystkim przeciwnikom Władcy Ciemności. On namówił Thorina na wyprawę do Ereboru i on też stał za utworzeniem Drużyny Pierścienia, której był członkiem i przewodnikiem. Zawsze pojawiał się tam, gdzie był potrzebny. Ponadto uśmiercił Balroga jednego z najpotężniejszych sługusów Morgotha. Ostatecznie po tym jak Jedyny Pierścień został zniszczony odpłynął na Zachód.

Starałem się jak najwierniej oddać tę postać, dlatego sporo uwagi poświęciłem gadżetom.
Gandalf Szary przede wszystkim kojarzy się ze swym charakterystycznym kapeluszem.

 Nie mogłem zapomnieć także o kosturze - jak widzicie jest to wzór znany z Władcy Pierścieni.

W walce nasz czarodziej używa wspaniałego elfiego miecza wykutego w pradawnym Gondolinie. Nosi on imię Glamdring - Młot na Wroga. Znalazł go w kryjówce trolli w czasie wyprawy Thorina do Samotnej Góry.

Kolejnym magicznym przedmiotem jest Narya - jeden z trzech elfich Pierścieni. Gandalf otrzymał go zaraz po przybyciu do Śródziemia. Był zwany pierścieniem ognia.

Ostatnim gadżetem jest fajka, z którą Gandalf nigdy się nie rozstawał.

Postać ta jest dla mnie ważna również z innego względu. Nie jest to pierwszy Gandalf jakiego zrobiłem. Poprzedni powstał ponad siedem lat temu i był jedną z pierwszych wydzierganych przeze mnie figurek (szydełkować nauczyłem się już wcześniej, ale dopiero po stworzeniu Gandalfa przerodziło się to w hobby). Można by rzec, że to od niego wszystko się zaczęło. Dlatego nie mogło go tu zabraknąć.

 A tutaj dwaj Gandalfowie Szarzy i Andzia Wielobarwna (moja papużka też chciała być na zdjęciu).

I jako bonus dwie słynne pozy Gandalfa oraz zdjęcie z Bilbem. 

Nie przejdziesz!
Uciekajcie, głupcy!
 Komentarze jak zwykle mile widziane.


środa, 28 stycznia 2015

Latająca gadzina

Wydziergałem już sporo rzeczy, ale przynajmniej do tej pory nie było wśród nich smoka. Jak się już zapewne domyślacie sytuacja uległa zmianie. Faktycznie powstał smok, lecz jakby to rzec... bardziej w klimacie serii "Jak wytresować smoka". A wygląda on następująco:



Jest to raczej gad typu woda-powietrze - coś, co powstało kiedyś na marginesie jednego z moich szkolnych zeszytów. Stworek ten doczekał się wreszcie przybrania postaci bardziej namacalnej niż rysunek.



Nadałem mu imię Ślizgacz (uważam, że każdy mój twór zasługuje na swoje własne imię) a mierzy 46 cm długości a rozpiętość jego skrzydeł wynosi około 43 cm.



niedziela, 25 stycznia 2015

Larwa i Kołtun

Ponieważ kolejny Pokemon nie jest zbyt dużym okazem postanowiłem, aby nie marnować waszego czasu zaprezentować dwa na raz. Pierwszy z nich to Weedle:

 To taka mała larwa z kolcem na głowie (krzyżówka stonogi i jednorożca) . Ale uwaga, niech nie zwiedzie was jej wygląd - jest jadowita.

 Jak widać jego bazę stanowi osiem kul (no i szesnaście kulek-nóżek) i nie jest tak dorodny jak poprzednie Pokemony. Weedle mierzy ok. 25 cm długości i 11 cm wzrostu - z rogiem.
Drugi Pokemon to Tangela. Kiedy przeglądałem Pokemony i ujrzałem Tangelę stwierdziłem, że to nie może się udać. Później spojrzałem na Pinsira - on też wydawał mi się nie do wydziergania, ale udało się. Z Tangelą mam nadzieje również nie jest źle.

Jest to Pokemon trawiasty składający się z kłębowiska pnączy, oczu i pary nóżek.

Okazało się, że nie było tak źle. Tangela ma wysokość 13 cm i pokrywa ją 18 pnączy. Było to dość nudne, ale efekt przeszedł moje oczekiwania.
Oczywiście proszę o komentarz.





środa, 21 stycznia 2015

Twoje oczy robią się ciężkie...

Postanowiłem pójść za ciosem stworzyć kolejną większą figurkę Pokemona. Tym razem sięgnąłem wybór padł na przedstawiciela typu psychicznego - Drowzee.

 Stworzenie to przypomina tapira i generalnie nie jest chętne do walki. Zwykle usypia swoich przeciwników zanim ci zdążą mu zagrozić. Następnie zjada ich sny - to jego przysmak.

Mój Drowzee mierzy ok. 20 cm. Rozmiary dyktowała potrzeba odtworzenia charakterystycznego szlaczka w miejsca, w którym stykają się dwa kolory - nie chciałem jednak aby był za duży.
A teraz spójrzcie mu głęboko w oczy i zostawcie komentarz.



sobota, 17 stycznia 2015

Jelonek rogacz na sterydach

Wreszcie zdecydowałem się na coś większego. Do tej pory - jeśli chodzi o Pokemony - tworzyłem raczej mniejsze egzemplarze. Dla odmiany zrobiłem więc Pinsira.

 Jak widać jest to owad - taki przypakowany ("Nie ma lipy"). Całe ciało Pinsira pokryte jest bardzo wytrzymałym pancerzem. Charakterystyczne dla jego wyglądu są wielkie rogi wyposażone w groźne kolce. Używając ich w walce dosłownie miażdży swoich przeciwników.

Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze ostre zęby i pazury - nie zazdroszczę tym, którzy wejdą mu w drogę.
Nie było to łatwe zadanie - Pinsir mierzy ok. 26 cm i składa się z 57 elementów, które należało zszyć.
Oczywiście jak zwykle proszę o komentarze

czwartek, 15 stycznia 2015

Nie każdy podmuch niesie świeżość

Kolejny Pokemon i kolejna kula - krótko mówiąc przedstawiam wam Koffinga.

 Ten toksyczny koleżka częstuje swych przeciwników wszelkiej maści śmierdzącymi wyziewami. Wydobywają się one z pokrywających ciało Koffinga kraterów. O szkodliwości tych substancji świadczy zdobiący go znak - trupia czaszka i dwa skrzyżowane piszczele.

Jeśli nie odstraszył was jego zapach zostawcie komentarz.

niedziela, 11 stycznia 2015

Szydełko mi się namagnesowało

Wiele Pokemonów ma kulisty kształt. Kulę robi się bardzo łatwo, reszta to dodatki - u Pokemonów są one najróżniejsze. W tym przypadku wyzwanie rzuciły mi magnesy. O tym, co z tego wyszło macie okazję przekonać się właśnie teraz. Zapraszam.

Magnemite jak widać jest zbudowany z metalu. Potrafi unosić się w powietrzu a w razie potrzeby porazić prądem - należy do typu elektrycznego. Składa się z kuli i dwóch magnesów. Starałem się jak najwierniej je odwzorować i pomimo tego, że nie mają kantów jestem bardzo dumny z osiągniętego efektu. Magnemite wyszedł nieco większy niż zakładałem, ale mniejszych magnesów nie udało mi się zrobić.
Jak zwykle proszę o komentarze.

środa, 7 stycznia 2015

Szczęśliwy numer

"Pochodzę spod Pagórka. I nad i pod pagórkami wiodła moja ścieżka. I przez powietrze, bo ja chodzę niewidzialny. A zwą mnie Chodzące Szczęście i Zagadkotwórca."

Nasz dzisiejszy bohater miał jeszcze kilka innych tytułów: Pogromca beczek , Zdobywca Pierścienia i Przyjaciel niedźwiedzi - to tylko niektóre z nich (wszystkie nadał sobie osobiście). Bez niego kompania nie mogłaby być kompletna oto Bilbo Baggins.

Jest to jedna z najważniejszych postaci w całym Śródziemiu. Całą historię wyprawy do Ereboru poznajemy z jego perspektywy. To on odnalazł Pierścień, co ostatecznie doprowadziło do upadku Saurona.Wystarczy powiedzieć, że w zamian za swoje zasługi otrzymał możliwość pożeglowania wraz z elfami do Nieśmiertelnych Krain.

W trakcie swojej podróży Bilbo zdobywa elficki mieczyk, któremu po spotkaniu z pająkami w Mrocznej Puszczy nadaje imię Żądło.



 
Najważniejszy jednak jest magiczny Pierścień czyniący swego posiadacza niewidzialnym. Klejnot ów odebrany Gollumowi nie raz ratuje Bilba z opresji. Dzięki niemu ucieka Gollumowi, ratuje kompanię przed pająkami, organizuje ucieczkę z elfickich lochów, przeżywa spotkanie ze smokiem i wychodzi cało z Bitwy Pięciu Armii. Dopiero po latach okaże się jak doniosłe znaczenie dla całego Śródziemia miało to przypadkowe wymacanie w ciemności tajemniczego pierścienia przez zagubionego, uciekającego przed goblinami hobbita.






 Tutaj Bilbo przed założeniem Pierścienia

I po - ups, zapomniałem, że staje się niewidzialny.

Jak widzicie nie zrezygnowałem tematyki Hobbita. Jeśli Pan Baggins przypadł wam do gustu zachęcam do komentowania.