sobota, 4 października 2014

Każdy je zna

Pora na coś nowego. Coś czego jeszcze na tym blogu nie widzieliście. POKEMONY.
Tak wiem, że nie są już na topie jak dawniej. Wciąż jednak mają swoich fanów. Dla mnie są miłym wspomnieniem szczęśliwych lat dziecięcych. Dlatego nie wyobrażałem sobie abym nie wydziergał choć kilku. Poza tym są ciekawym wyzwaniem, bowiem każdy z nich to zupełnie inna forma wymagająca jakby to rzec podejścia jednostkowego. Inaczej robi się coś przypominającego kulę a inaczej roślinę.
Postanowiłem zacząć od czegoś prostego, takiego na rozgrzewkę. Oto bodajże najmniej wymagający Pokemon - Voltorb.

 Jak sama nazwa wskazuje jest to naładowana energią elektryczną kula do złudzenia przypominająca Pokeball. Jego specjalnością są wybuchy im bardziej nie kontrolowane tym lepsze. To spec od zniszczeń.
Ten tu przyjemniaczek powstał w zeszłym roku jako swego rodzaju eksperyment - czy umiałbym wydziergać Pokemona? - i jak łatwo się domyślić pociągnął za sobą kolejne. Jesteście ciekawi, co z tego wyszło? Jeśli tak to zapraszam już za dwa dni. Wtedy ujawni się kolejny Pokemon.

Dla fanów krasnoludów z Hobbita spieszę z informacją, że oczywiście nie zaniechałem tej serii. Właśnie teraz pracuję nad kolejnym i mam nadzieję, że już wkrótce będę mógł wam go zaprezentować

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz