niedziela, 21 grudnia 2014

Pierwszy dzień zimy

Pogoda niezbyt zimowa, ale kalendarza nie oszukasz. Dziś rozpoczyna się zima. Pomimo braku śniegu powstał bałwanek.


 Specjalnie starałem się aby tworzące go kule były krzywo ułożone (oczywiście do pewnego stopnia). Dzięki temu Bałwanek wygląda naturalniej.

A z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim odwiedzającym wszystkiego najlepszego!

piątek, 19 grudnia 2014

Sługa Super-Złoczyńcy

Swego czasu zapytano mnie czy umiałbym zrobić Minionka? Oczywiście bez zastanowienia odpowiedziałem, że tak (zastanowienie przyszło dopiero później). Ostatecznie powstał bohater dzisiejszego posta.

Właściwie niewiele o nich wiadomo. Nie wiemy skąd się wzięły ani jakim sposobem trafiły na służbę do geniusza zła jakim swego czasu był Gru. Być może odpowiedzi na te pytania udzieli najnowszy film z ich udziałem.


piątek, 12 grudnia 2014

Znowu macki

Tym razem tylko dwie. Pokemony zaprowadziły mnie pod wodę. W efekcie powstał Tentacool.

To meduza i jak każda meduza posiada silne toksyny (parzydełka umieszczone są właśnie na mackach). Z ciała wyrastają mu trzy czerwone kryształy.

Muszę przyznać, że sporo musiałem się nagłowić nad osiągnięciem odpowiedniego kształtu dla Tentacoola. Naprawdę było watro.

czwartek, 11 grudnia 2014

Ten ptak jest naprawdę wściekły

Postanowiłem spróbować moich sił w konfrontacji z bohaterami serii gier Angry Birds. Oto pierwszy z nich: Czerwony czyli ptak, z którym rozpoczynamy całą zabawę. 



 
Zachęcam do skomentowania - za każdy komentarz z góry dziękuję.

sobota, 6 grudnia 2014

Miły Pan z siwą brodą

"Panie Gandalfie, czy skuszę pana filiżanką rumianku?"

Siwa broda? Jest.

Czerwonawy strój? Jest.

Jowialna fizjonomia? Jest.

Już wiecie kto to? Przekonajcie się sami.

Z wielką przyjemnością mam zaszczyt oznajmić, że udało mi się skończyć trzynastego krasnoluda. Kompania jest już w komplecie! Tym sympatycznym jegomościem jest oczywiście Dori.

W książce pełni on nieoficjalną funkcję niańki pana Bagginsa. To on gubi go podczas ucieczki przed goblinami, on też pomaga biednemu Hobbitowi wspiąć się na drzewo ratując przed wilczymi kłami. Poza tym podczas przeprawy przez Mroczną Puszczę dowiadujemy się, że Dori jest najsilniejszym krasnoludem z całej drużyny.

W filmie jest nieco inaczej. Dori też jest swego rodzaju opiekunem, ale nie Bilba tylko swego młodszego brata Oriego. Ponadto jest bardzo dobrze wychowany, jest koneserem win i ziołowych herbatek. Oczywiście sprawdza się również jako wojownik. Daje się też poznać jako dość zabobonna i naiwna osoba - boi się czarnej magii i klątw (w domu Beorna) oraz wierzy w to, że Gandalf jako czarodziej potrafi wszystko np. odegnać deszcz lub zabić smoka.
Szczególną uwagę zwraca misterna fryzura Doriego, nad którą się nieźle napracowałem. Mam nadzieję, że efekt jest odpowiedni.

W walce używa krasnoludzkiego miecza i trzech kul na łańcuchu (w przewodniku po filmie broń ta nazwana jest bolasami - mi zaś przypomina kiścień).




Tutaj razem z braćmi.

Skoro to już ostatni krasnolud z kompanii Thorina Dębowej Tarczy nie mogę odmówić kilku słów podsumowania:
Swoją przygodę z tymi jegomościami zacząłem 9 października 2013r. Wtedy to nawet do głowy mi nie przyszło abym miał stworzyć ich wszystkich - uznałem to za zbyt karkołomne wyzwanie. Postanowiłem ograniczyć się do trzech krasnoludów i na tym poprzestać. Na szczęście stało się inaczej, o czym mieliście okazję przekonać się na własne oczy. Była to wspaniała sprawa, która dostarczyła mi wiele frajdy i sporo mnie nauczyła (chociażby jak robić miecze czy topory). Każdy z krasnoludów stanowił inny rodzaj wyzwania. Odmienne fryzury, przeróżne gabaryty, stroje i gadżety. Do każdego trzeba było podejść indywidualnie. Ufam, że efekt mych starań podoba wam się tak samo jak mi. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym teraz zakończył przygodę z Hobbitem. Pora na inne postacie (jeśli chcielibyście zobaczyć jakąś w moim wykonaniu - napiszcie w komentarzu).

środa, 3 grudnia 2014

Kołysanka

Jeżeli czytając tego posta nagle zaśniesz i obudzisz się z pomazaną pisakiem twarzą to wiedz, że padłeś ofiarą pieśni Jiggllypuffa!

 Jest to Pokemon typu normalnego o artystycznych aspiracjach. Marzy o występach przed szeroką publicznością i uwielbieniem wiernych fanów. Niestety mało kto jest w stanie wytrzymać jego śpiew. Każdy kto usłyszy choć jedną nutę autorskiej piosenki Jigglypuffa zapada w głęboki sen a rozzłoszczony, niedoceniony artysta w ramach zemsty dokonuje swej zemsty przy pomocy zdobycznego flamastra - służącego mu również jako mikrofon.

Jeśli ci się podobało proszę o komentarz.

niedziela, 30 listopada 2014

On się ślini!

Oddish ewoluował, ale czy dobrze na tym wyszedł? Oceńcie sami.

Gloom nie jest tak przyjemnym Pokemonem jak Oddish. Jak łatwo się domyślić można go zaliczyć do typów trującego i trawiastego. Wygląda efektownie, lecz ma dwie szczególne cechy mogące do niego zrazić. Po pierwsze wydziela dość specyficzny zapach nieprzyjemny dla większości ludzi oraz ślini się.

Mimo to da się go lubić!
Jeśli ci się podobało i nie odstraszył cię zapach Glooma zostaw komentarz.


piątek, 28 listopada 2014

Niby zwykły kwiat, ale...

Jakoś tak wyszło, że wciągnęły mnie Pokemony trawiaste - mam nadzieję, że was jeszcze nimi nie zanudziłem. Tym razem jest to zupełnie nowa forma a mianowicie Bellsprout.

 Jest to Pokemon trawiasty mający pewne cechy typu trującego. Ma bardzo ciekawą budowę: kielich kwiatowy to głowa, liście to łapki a korzonki to nóżki. Jest bardzo giętki dlatego w żaden sposób nie usztywniałem go (jak zapewne wiecie nie stosuję drucików w swoich pracach).

 Wciąż pracuję nad Dorim, który już niedługo dołączy do kompanii Thorina Dębowej Tarczy.
Jak zwykle proszę o komentarze. 

piątek, 21 listopada 2014

Czy ta roślina właśnie wygrzebała się z ziemi?

Pora na kolejnego Pokemona. Tym razem jest to Oddish.

Jest to stworek typu trawiastego wzorowany ewidentnie na opowieściach o mandragorze i jej tajemniczych właściwościach (konkretnie chodzi o korzeń tej rośliny).

Oddish sporo czasu spędza w ziemi wystawiając nad jej powierzchnię jedynie liście. Posiada dwie krótkie nóżki, dzięki którym potrafi bardzo szybko uciekać - zwłaszcza kiedy ktoś wyrwie go z ziemi przerywając drzemkę.

sobota, 15 listopada 2014

Młodsza wersja Thorina

"Może i jest nas niewielu, ale umiemy walczyć!"

Właśnie wydziergałem kolejnego krasnoluda z kompanii Thorina Dębowej Tarczy. Zgodnie z zapowiedzią jest to Fili.

Jest on siostrzeńcem Thorina i wraz z bratem towarzyszy mu w podróży do Ereboru. W książce dowiadujemy się o nim, że ma najbystrzejszy wzrok spośród wszystkich krasnoludów -  przydatny zwłaszcza podczas przeprawy przez rzekę w Mrocznej Puszczy. Później wraz z Kilim ginie walcząć u boku Thorina w Bitwie Pięciu Armii.

Filmowy Fili - moim zdaniem - niewiele odbiega od pierwowzoru. Jedyna różnica to długość brody i kolor stroju. Podobnie jak Kili rwie się do czynu - zachowuje idealnie charakter książkowego Filiego.
Ważną różnicą jest (dotyczący w zasadzie całej kompanii) wątek rozdzielenia się w Mieście na Jeziorze. Wtedy to Fili buntuje się i postanawia pozostać przy chorym bracie.
 
Młody krasnolud jest wojownikiem i nosi ze sobą cały arsenał. Poza dwoma  krasnoludzkimi mieczami są to liczne noże i toporki do rzucania. W przewodniku po filmie znalazłem informację, że nosi on ze sobą równierz młot bojowy, ale nie zauważyłem tego w filmie (być może zrezygnowano z tego pomysłu, gdy przewodnik był już gotowy). Ja ograniczyłem ten zestaw do mieczy.

Synowie Dis gotowi do walki.

  Teraz pozostał już tylko Dori i kolejna niebagatelna fryzura. Nie zwlekając zabieram się do roboty. Jeśli wam się podobało zostawcie komentarz.



piątek, 14 listopada 2014

Jeszcze większa bomba

To musiało się zdarzyć. Pierwszy Pokemon, którego wydziergałem, Voltorb wreszcie ewoluował. Przed wami Electrode:

 Od poprzedniej formy różni go w zasadzie tylko wielkość i odwrócenie kolorów - teraz to górna półkula jest biała. No i oczywiście moc. Podobnie jak Voltorb potrafi eksplodować dlatego radzę go nie drażnić.

sobota, 8 listopada 2014

Pasożyt i jego nosiciel

Czy zastanawialiście się kiedyś jak wyglądałoby połączenie kraba i grzyba? Ja nie, lecz twórcy Pokemonów, których wyobraźnia jest w zasadzie nieograniczona tak. Wyszedł z tego Parasect.

Jest to Pokemon łączący w sobie cechy dwóch typów - trawiastego i robaczego.

 Ewoluuje z Parasa. Do tej pory dziergałem Pokemony, które miały dopiero ewoluować. Tu stało się odwrotnie, ale mam nadzieję, że wkrótce powstanie też Paras.

                              
 Zachęcam do komentowania (z góry dziękuję za każdy komentarz).

czwartek, 30 października 2014

Rybka lubi pływać

Podobno to jeden z najsłabszych Pokemonów - tak przynajmniej sądzą znawcy tematu. Mowa o Magikarpiu.

Jak nie trudno się domyślić jest to istota wodna. Potrafi faktyczni nie wiele, ale nie to jest najważniejsze. Jego najmocniejszą stroną jest to, że ewoluuje w prawdziwą bestię - Gyaradosa. Kształt Magikarpia miała też łódź podwodna Zespołu R.

Jest to pierwsza ryba jaką kiedykolwiek wydziergałem. Mam nadzieję, że wam się podoba - jeśli tak zostaw komentarz.

poniedziałek, 27 października 2014

Festiwal dziwnych fryzur uważam za otwarty

"To tylko pamiątki!" 

Kto oglądał obie części Hobbita ten wie, o co chodzi. Krasnoludy mają bardzo bujne owłosienie. Odwzorowanie tego jest bardzo ważne, bo to właśnie włosy wyróżniają ich spośród gromady współplemieńców. Mamy tu różne długości i różne style uczesania, ale jeden krasnolud chyba troszkę przesadził. Chodzi oczywiście o Noriego i jego przedziwną fryzurę - mi przywodzi na myśl potrójnego "irokeza". Ale cóż skoro chcę wydziergać całą kompanię to prędzej czy później musiałem zmierzyć się także i z tym jegomościem, oto efekt tej nierównej walki:

 
Nori podobnie jak jego dwaj bracia - Dori i Ori - jest daleko spokrewniony z Thorinem (oraz z innymi członkami rodu Durina). W książce poza oczywistościami - wyżej wymienionym stopniem pokrewieństwa, kolorem kaptura, ulubionym instrumentem muzycznym oraz ogólnymi cechami właściwymi dla każdego krasnoluda - nie dowiadujemy się niczego. Jest on całkowicie tłem dla toczącej się historii i poza udziałem samym w wyprawie i walce w Bitwie Pięciu Armii nie zapisał się niczym w historii Śródziemia. Prawdopodobnie po wydarzeniach z "Hobbita" osiadł w Ereborze gdzie żył opływając w dostatek i szacunek innych krasnoludów - należał do królewskiej świty a to o czymś świadczy.

W filmach nie jest lepiej. Nori po prostu jest i ma wyróżniającą go fryzurę. Jedyne czego się o nim dowiadujemy (jak na dzień dzisiejszy) to, że nie lubi elfiej muzyki i że ma lepkie ręce. Podczas "audiencji" u Wielkiego Goblina w jego tobołku znalezione zostają "pamiątki" z Rivendell. Jego złodziejskie umiejętności widać też podczas poszukiwań Ukrytych Drzwi kiedy to fachowo opukuje ścianę i nasłuchuje jak rasowy włamywacz.

Jego broń to buława na długim kiju.

Wydzierganie Noriego było kapitalną sprawą. W ogóle każdy krasnolud to zupełnie inne wyzwanie. Każdy ma cechy wyglądu charakterystyczne tylko dla niego. Strój też jest ważny - musi jak najbardziej przypominać pierwowzór zarówno kształtem jak i kolorem - ale to twarz skupia większość uwagi widza. Twarz no i oczywiście fryzura czy broda. Okazało się, że potrafię zrobić z włosami figurki coś więcej niż dotychczas.
Sądzę, że udało mi się dość wiernie odtworzyć tę postać - oceńcie sami.
Teraz zabieram się za kolejnego krasnoluda - zostało jeszcze dwóch a do premiery filmu coraz bliżej. Mogę zdradzić, że wybór tym razem padł na Filiego.
Jeśli podobało ci się zostaw komentarz.

niedziela, 26 października 2014

Mój ulubiony Pokemon

Odkąd go ujrzałem stał się moim ulubieńcem, więc nie mogłem go nie wydziergać. Przed wami Psyduck.

 
 To Pokemon zaliczający się do typu wodnego, lecz posiadający także cechy typu psychicznego. Jest bardzo niezdarny, nie potrafi pływać a w dodatku cierpi na ciągłe bóle głowy skutecznie utrudniające życie zarówno Psyduckowi jak i jego trenerowi. Jako stworzenie wodne nie sprawdza się a jego ataki nie robią wrażenia na przeciwnikach. Jednak kiedy naprawdę rozboli go głowa uwalnia swą prawdziwą moc.

Po prostu nie można go nie lubić. Wkrótce kolejny Pokemon. Jeśli ci się podobało zostaw komentarz.

czwartek, 16 października 2014

Czy to jeszcze krasnolud?

"Muszę tam być, kiedy znajdziemy wejście, kiedy już zejdziemy do sali naszych ojców!"

 Każdy z nas wie czym charakteryzuje się stereotypowy krasnolud. Przede wszystkim ma pokaźną brodę (lub w ogóle jakąkolwiek brodę), jest barczysty i przysadzisty. Często posiada także wydatne podbródek i nos i brwi. Nasz dzisiejszy bohater, Kili na pierwszy rzut oka nie ma niczego z wyżej wymienionych szczegółów krasnoludzkiej anatomii. W zasadzie na drugi, trzeci i czwarty rzut oka także. Jest szczupły, ma proporcjonalne nos i podbródek. W ogóle cały jest niesamowicie proporcjonalny , jakby go Michał Anioł potraktował swoim dłutem. A przede wszystkim on nie ma brody! Ma tylko dość lekki, maksymalnie kilkudniowy zarost! Jedyną rzeczą w jego fizjonomii, która jest krasnoludzka to brwi. Charakterem nie ustępuje jednak żadnemu współplemieńcowi.
 To było dopiero wyzwanie. Jak wydziergać krasnoluda nie przypominającego krasnoluda? I przede wszystkim jak zrobić ten przeklęty zarost? Postanowiłem chwycić przysłowiowego byka za rogi a oto efekt mych starań:

Kili pochodzi z rodu Durina i jest siostrzeńcem Thorina. Jego matka to Dis, jedyna krasnoludzka niewiasta wymieniona z imienia na kartach dzieł J. R. R. Tolkiena. Wraz z bratem towarzyszy wujowi w wyprawie do Ereboru. Są oni najmłodszymi a przez to najmniej doświadczonymi spośród wszystkich krasnoludów. Są też najbardziej wyrywni do działania. Kila spotkał smutny los i nie dane było mu długo cieszyć się życiem w Królestwie Pod Górą. Młody krasnolud zginął w Bitwie Pięciu Armii broniąc Thorina. Został pochowany u jego boku w jednej z komnat Ereboru.

Filmowy Kili charakterem idealnie oddaje swój książkowy pierwowzór. Różnice polegają na wyglądzie i pewnych wątkach dodatkowych, o które postać ta została rozbudowana. Chodzi tu o tak mocno dyskutowany przez fanów wątek Kiliego i Tauriel, o którym, jeśli pozwolicie nie będę się tutaj wypowiadał, bo powiedziano o nim już wszystko. Druga sprawa to zranienie Czarną Strzałą i związane z tym rozdzielenie drużyny w Mieście na Jeziorze. Zobaczymy jak wybrną z tego wszystkiego twórcy w części trzeciej. Swoją drogą Kili jest chyba najbardziej rozbudowaną postacią w porównaniu ze swoim książkowym pierwowzorem.
W walce używa miecza i łuku. Mieczy już kilka u mnie widzieliście, lecz łuk to mój debiut. A już absolutnym debiutem są strzały, które także postanowiłem stworzyć. Nie było to proste i trochę czasu mi to zajęło, ale sądzę, że było warto.W tym miejscu chciałbym dodać, że przy tworzeniu uzbrojenia nie korzystam z drutów. Wszystko: łuk, strzały, miecze itp. zrobione są tylko i wyłącznie z włóczki i ociepliny.
  



 Teraz zabieram się za kolejnego krasnoluda, aby zdążyć przed premierą Bitwy Pięciu Armii. Zapraszam więc do odwiedzania mego bloga i komentowania.