niedziela, 1 marca 2015

Szczurek z przypadku

Kiedy we wrześniu ubiegłego roku tworzyłem patyczaka powstała nieco większa wersja jego ciała. Okazała się jednak za duża, lecz w myśl zasady wszystko się kiedyś przyda zostawiłem ją w spokoju i właściwie o niej zapomniałem. Odnalazłem ją niedawno i postanowiłem przerobić. Tak powstał Firmin.


 Wystarczyło dorobić brzuszek i już ciało patyczaka stało się bazą dla szczurka. Potem doszły łapki, ogon, uszy no i oczywiście oczy (chciałem aby przypominały nieco oczy Muppeta).

Imię otrzymał po głównym bohaterze książki noszącej tytuł "Firmin".

Ot taki sympatyczny przerywnik pomiędzy większymi i figurkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz